FUBAR Tuesday

2006.09.20 14:02 | Personal

Słuchając Daily Source Code (AKA Delta Sierra Charlie AKA DSC) natknąłem się na stare, wojskowe powiedzenie FUBAR. Fubar to nic innego niż sytuacja tak skopana, że nie da się już nic zrobić, tylko – jak mawia mój ojciec – „wrzucić do Narwi”. Fubar to akronim. Znaczy ni mniej ni więcej: „Fucked Up Beyond All Recognition”. Takie też są moje ostatnie dni – fubarowe. Sflubarzyły mi się słuchawki do MuVo (lewa trzeszczy), sfubarzyły mi się słuchawki do komputera (prawa trzeszczy), sfubarzyły mi się fundusze na koncie, zdrowie tez mi sie fubarzy, w pracy nam prąd się sfubarzył na pół dnia. Taki FUBAR do kwadratu. Niemal MOAFU…

Tak mi się chciało ponarzekać…

Acha! W środę padł nam system plików po wtorkowym fubarze prądu i tylko dzięki LiveCD Ubuntu (wersja 5.10) udało się przywołać wszystko do porządku.